W sobote miałam wystąpić na weselu , ale niestety byłam chora :( W związku z tym przypomniał mi się mój pierwszy występ, który odbył się na weselu mojej siostry :) Niby wydaje się , że łatwiej jest wystąpić przed rodziną , niż obcymi ludźmi , jednak jeśli chodziło o pierwszy występ to chyba jest na odwrót. Najbardziej bałam się tego, jak ten taniec zostanie odebrany przez moją rodzinę. Nie ukrywajmy-często belly dance jest źle postrzegany, często w ogóle nie kojarzy się ze sztuką, a przecież jest to taniec jak każdy inny. Bałam się , żeby nie zostało to odebrane na zasadzie " wyskoczyła w staniku i kręci d*pą" .Byłam bardzo zestresowana i miałam zamiar już nie wystąpić , ale rodzina powiedziała że mi nie odpuści , ze skoro już przygotowałam układ to żebym zatańczyła. Dodatkowo zadziałały na mnie procenty no i odważyłam się :) Jak zwykle okazało się ,że za bardzo panikowałam, bo wszystkim bardzo się spodobało. Cieszę się z tego że mnie namówili, to było niesamowite przeżycie. Wszyscy krzyczeli bis , a dzieci obrzuciły mnie różami hehe :). Dobrze że miałam przygotowany jeszcze jeden układ. Pomyliłam się w kilku miejscach , ale chyba nawet nikt nie zauważył . Na pewno nigdy nie zapomnę tego występu i kto wie może gdybym wtedy się nie odważyła , nie zaczęła by się moja przygoda z tańcem :) Niestety nie mam filmiku , a zdjęcia tylko 3 ;) Tu jest jedno z nich:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz